wtorek, 20 września 2016

Wrzesień na parapecie.

Ochłodziło się. Zbiór papryki trwa nadal. Mam klęskę urodzaju. Gdy było ciepło można było ją suszyć na słońcu, teraz pozostaje tylko czekać na włączenie kaloryferów lub rurka z ciepłą wodą.

 Suszenie na słońcu. Część papryki suszę w całości, część pociętą, bo szybciej schnie. Później zmielę ją w elektrycznym młynku do kawy.
 W napowietrzanej hydroponice papryka obrodziła znakomicie. Cztery doniczki to jednak za dużo, bo największa zagłuszyła pozostałe.


 Donica z systemem nawadniania.
 Małe ostre papryczki ozdobne i laur. Myślałem, że ten ostatni mocniej wyrośnie. Liście nie maja takiego aromatu jak te sklepowe.
 Skrzynka z systemem nawadniania. Dużo papryki i ładna pietruszka.

 Zwykła hydroponika nie sprawdza się. Młody pomidor karłowaty wysiany w sierpniu już kwitnie i owocuje. Niedługo pójdzie do domu i jeśli nie padnie, to parę owoców zbiorę.
 Druga skrzynka z nawodnieniem.
Gotowa, ususzona papryka przechowywana w słoju.