sobota, 26 marca 2016

Oskoła

Oskoła to inaczej sok z brzozy. Podobno zawiera mnóstwo witamin i minerałów, choć jak dla mnie nie ma on jakiegoś specjalnie wyczuwalnego smaku. W tym roku zdobyłem go po raz pierwszy. Otrzymuje się go przez głębokie (ale nie głębsze niż 4 cm) nacięcie pnia brzozy wczesną wiosną. Z małego drzewa o średnicy pnia ok. 15 cm można pozyskać do 5 litrów soku dziennie, z większych okazów (średnica ok. 30 cm) nawet do 15 litrów. Ja zastosowałem poniższą metodę:
Nawierciłem wiertłem 6,5 mm otwór. Wsunąłem do niego wężyk akwarystyczny taki sam jaki mam przy napowietrzaczu do uprawy hydroponicznej. Drugi koniec wsunąłem przez wywiercony otwór do butelki po wodzie mineralnej. Butelkę trzeba powiesić na jakimś haczyku, żeby pod wpływem ciężaru nie zsunęła się na ziemię. Na zdrowie.
 Tak na dzisiaj prezentuje się uprawa wodna w dwa tygodnie po założeniu. Wzeszły sałaty i bazylia, papryczka jeszcze nie.

sobota, 19 marca 2016

Pojemniki do upraw.


 Na początek stan upraw w hydroponicznym zestawie z kostka napowietrzającą. Powschodziły siewki zielonych listków. Można już rozróżnić sałaty i bazylię. Powinna jeszcze wykiełkować papryka ozdobna w którejś z doniczek.
Na zewnątrz, pomimo chłodu, tez już rozwija się życie, Korzystam z różnorodnych doniczek, choć najbardziej lubię te ze wskaźnikiem poziomu wody, bo trudniej w niej o zasuszenie roślin na południowym parapecie.
 Pojemna donica, Wsadzę do niej ze 3 papryki.
 Tradycyjna gliniana.
 Nowość wypatrzona w internecie - doniczka z kartonowego pojemnika po soku lub mleku. Dobra do produkcji rozsady i jednocześnie ustawna ze względu na kształt. Spust służy za odpływ nadmiaru wody, więc nie trzeba się bawić w wiercenie otworów.
 Mam dwie takie skrzynki ze wskaźnikiem. Pomieszczą ze 4 papryki. Na razie wschodzi rzodkiewka i sałata.
Dla lepszego wykorzystania miejsca, zamontowałem również doniczki wiszące na ścianie budynku.

wtorek, 15 marca 2016

Hydroponika

Hydroponika to uprawa roślin nie w glebie, ale w wodzie. Dotychczas robiłem to w tradycyjnej formie, czyli roślina umieszczona w  pojemniku z keramzytem, a następnie umieszczona w drugim pojemniku z pożywką wodną, W poprzednim wpisie widać tak wysiane siewki papryki. Poza tym ma tak trzymanych kilka gatunków kwiatów.  To z czerwonym końcem to wskaźnik poziomu płynu.

Drugi, chyba najwydajniejszy sposób, to zamiast wkładać roślinę do drugiego zbiornika z pożywką, polega na zamontowaniu pompki wodnej i przepompowywanie pożywki przez doniczki w obiegu zamkniętym z innego zbiornika, najlepiej akwarium z rybami. Mankamentem tej metody jest to, że gdy coś pójdzie nie tak, cała woda znajdzie się na podłodze. Wypróbowałem ten sposób, umieszczając roślinę w filtrze przelewowym. Papryka wysiana w październiku przetrwała w doskonałej formie do wiosny i zaczęła następnie owocować.  Problemem była mała ilość światła i miejsca na rośliny.
Trzeci sposób, o którym właśnie dowiedziałem się z internetu postanowiłem wypróbować w tym roku.

Potrzebny jest zbiornik ok. 20 litrowy z pokrywką. Ja z braku miejsca wziąłem 5 l wiaderko. Otwornicą wiercimy otwory do umieszczenia w nich koszyków na rośliny w keramzycie. Dodatkowo wiercimy mniejszy otwór do przeprowadzenia wężyka. W pojemniku z pożywką umieszczamy kostkę napowietrzającą, napędzaną brzęczykiem akwarystycznym. To małe na wężyku to zawór przeciwzwrotny, zapobiegakjący cofnięciu się strumienia wody w przypadku zaniku napięcia. Dobrze natleniona woda, powinna lepiej się sprawdzić, niż stojąca w tradycyjnej uprawie. Teraz czekam na efekty tej metody. Wysiałem sałatę i paprykę.





niedziela, 13 marca 2016

Paprykowe szaleństwo

Ten rok będzie stał pod znakiem papryki - zarówno tej ostrej jak i słodkiej. Nasiona wysiałem już w lutym, żeby w maju, po wystawieniu na zewnątrz już owocowały. Troszkę doświetlałem żarówką led, więc sadzonki nie są zbyt wyciągnięte.

Oprócz nasion kupnych, wykorzystałem nasiona własne, wyjęte z papryki czereśniowej, drobnej, słodkiej hiszpańskiej z marketu, kajeńskiej i ostrej o nieznanej nazwie.

 Sadzonki w tradycyjnej doniczce hydroponicznej (uprawa wodna)

 Już rozpikowane sadzonki z papryk wysianych w lutym.
Papryczki niepikowane.

piątek, 11 marca 2016

Parapetowy ogrodnik - prolog

Mój parapet ma 140 cm długości i 30 cm szerokości użytkowej - wewnątrz jak i na zewnątrz. Biorąc pod uwagę, że mam dwa okna od południa, wykorzystuję cztery takie parapety, z tego dwa cało rocznie. Zawsze miałem tam mnóstwo roślin, ale w tym roku zacznę szczegółowo opisywać stan upraw. W ub. roku uprawiałem ogórki melonowe, mini arbuzy, pomidorki koktajlowe, paprykę zwykłą, czereśniową i chili. Swego czasu fasolnik egipski rodzynki brazylijskie i wiele innych pospolitych warzyw. W tym roku nastawiam się na paprykę.
Miejsce akcji. Dodatkowo wykorzystuje również miejsce pod oknem i mam dwie wiszące doniczki z boku okna. Może zrobię jakieś półeczki pod oknem.

Ubiegłoroczne zbiory
Papryczki chili

Papryka czereśniowa.
Sadzonki już rosną, wysiane w lutym. Zdjęcia wkrótce.